Nie muszę (nie chcę) jechać na tropikalną wyspę, aby wypocząć

Niektórzy tak mają, że jak nie wyjadą za granicę na all inclusive, to urlop się nie liczy. Co to za frajda jechać na Mazury, w polskie góry czy nad polskie morze? Ja patrzę na wypoczynek i wyjazd zupełnie inaczej. Powinien być zaskakujący, częściowo spontaniczny, z elementem przygody. Odmienny od wygód codziennego życia. Wyjazdy z biurem podróży zwykle są sprzeczne z tymi założeniami.

Mówiąc inaczej, nie jest najważniejsze gdzie, ale również jak i po co. Siedzenie w hotelu wszędzie wygląda mniej więcej tak samo i zupełnie nie o to chodzi. Przetarte turystyczne szlaki to również nie najlepszy dla mnie wybór. Osobiście wybieram inny rodzaj wypoczynku. Oto kilka przykładów.

DSC00311

Wyjazd na ubocze, gdzie trzeba zająć się najprostszymi rzeczami

Ponieważ na co dzień mieszkam w mieście, dla mnie odmianą jest wyjechanie w miejsce, w którym trzeba narąbać drewna, napalić w piecu, przynieść wodę ze studni. Nie da się totalnie nic nie robić, ale tego rodzaju wypoczynek, polegający na nic nierobieniu, rzadko przynosi prawdziwy relaks. Tylko pozornie wydaje się, że leżeć i nic nie robić to dobre wyjście.

Zajęcie się takimi najprostszymi czynnościami, które gwarantują podstawowy komfort egzystencji powoduje zmianę perspektywy i sposób patrzenia na codzienne problemy. Co innego, jak musisz zatankować albo kupić bilet miesięczny, co innego, gdy musisz przynieść wodę ze studni, żeby się umyć. Zwykle po takich obowiązkach godzinka w hamaku przy śpiewie ptaków smakuje znacznie lepiej niż drink z palemką na plaży przy oceanie, przynajmniej mi.

DSC00319

Taki właśnie wyjazd – na uboczu od cywilizacji – obecnie uskuteczniam, chociaż nie jest to do końca urlop, a raczej korzystanie z uroków pracy zdalnej. Na urlop pełną gębą przyjdzie jeszcze czas.

Przygoda na wyciągniecie ręki

Nie muszę jechać daleko, aby doświadczyć przygody, emocji. Czasami wystarczy „zgubić się” w lesie nieopodal, albo w sąsiednim mieście, nawet takim niedużym i niezbyt atrakcyjnym turystycznie. Zamiast planować wszystko po kolei, chłonąć spontanicznie wszystko i wszędzie gdzie nas nogi czy rower poniesie.

DSC00321

Z tego względu jak jestem w nowym miejscu, zwykle wychodzę i idę przed siebie mając jedynie ogólnikowe punkty odniesienia, zamiast realizować punkt po punkcie określoną trasę. Być może ominie mnie część atrakcji, ale za to poznam prawdziwy charakter danego miejsca, a nie jego turystyczną stronę. Wyjechanie do Torunia może być równie interesujące co wyjechanie do innego miasta europejskiego. Doskonale zaplanowana wycieczka przez organizatorów, bez czasu wolnego wyklucza tego rodzaju przygodę.

Lubię polegać na sobie, a nie na innych

Wyprawa z plecakiem w góry oznacza spełnienie obu powyższych punktów – jest przygoda i jest przyroda. Jednocześnie wiem, że jestem panem swojego losu. Obieram szlak, podejmuje decyzję i nie muszę się na nikogo oglądać. Jestem wolny. Dlatego najlepiej wspominamy wyjazdy albo samotne, albo ze sprawdzonymi znajomymi, którzy wiedzą po co jedziemy w góry, czy gdziekolwiek się wybieramy, np. na żagle. Wycieczka to zwykle zbieranina przypadkowych osób, które nawet nie mają zbytnio potrzeby się ze sobą dogadać.

DSC00323

Pamiętam jak po kilku dniach w górach zaszedłem z kolegą do schroniska kupić Colę i zrobić sobie małe urozmaicenie od wody ze strumienia i makaronu gotowanego na ognisku. Taka odrobina luksusu. Zastanawialiśmy się przez chwilę czy nie nocować w schronisku, ale pomysł szybko nam przeszedł, a po wyjściu w stronę szałasu poczuliśmy autentyczną ulgę. Ciężko to wyjaśnić, ale gdy się to poczuje osobiście, wszystko staje się jasne.

Dodatkowo ludzie spotkani na szlaku są zwykle bardzo serdeczni, pomocni i przyjemnie jest ich spotkać i porozmawiać. Ludzie spotkani na terenach bardziej zamieszkałych to po prostu obcy.

DSC00327

Nie neguję organizowanych wyjazdów

Nie wszystko jest zawsze takie proste, że wrzucamy plecak na plecy i jedziemy w dzicz. Drugiej połówce nie zawsze musi to odpowiadać. Małe dzieci praktycznie całkowicie przekreślają tego typu wyjazdy i konieczne są kompromisy. Nie każdy wyjazd musi być surowy i hardcorowy, tak jak nie każdy wyjazd organizowany musi być do niczego. Po prostu gdy mam do wyboru organizowaną wycieczkę zagraniczną z przewodnikiem i hotelem z jednej strony, a z drugiej spontanicznie zorganizowany wyjazd, nawet w granicach kraju, to naprawdę niemal nigdy nie ciągnie mnie bardziej w stronę wyjazdów „na wypasie”. Należy również pamiętać, że wyjazd zagraniczny można zaplanować jako jeszcze większą przygodę, niż wyjazd lokalny, bez biur podróży i hoteli.

Jeśli miałbym podsumować to co chcę przekazać, to tani wyjazd lokalny również może cieszyć, nie dlatego, że nie ma innego wyjścia, lecz dlatego, że może być po prostu ciekawszy. A jeśli ktoś ma czas i możliwości wybrać się stopem dookoła świata, tym lepiej dla niego.

DSC00329

Warto zastanowić się co nam przynosi prawdziwy relaks i spokój ducha – wyjazd w gwarne, turystyczne miejsce, czy np. spacery zimą/jesienią brzegiem morza. Chyba niekonieczne jest wyjechanie na Karaiby tylko dlatego, że sąsiad lub kolega z pracy był, chwalił się zdjęciami, a Ty masz tylko zdjęcie przy ognisku z manierką. Oczywiście pod warunkiem, że masz podobne preferencje co do spędzania wolnego czasu jak ja.