
Oculus Rift S – recenzja i rozwiązanie problemów
Od początku 2016 roku, kiedy to miały premierę pierwsze gogle VR dwóch producentów – HTC Vive oraz Oculus Rift – nie wydarzyło się zbyt wiele. Teraz po trzech latach przerwy na rynek zaczyna trafiać nowa fala urządzeń do VR. Pojawił się Oculus Rift S, nie wymagający komputera Oculus Quest, zapowiedziany został Valve Index oraz HTC Vive Cosmos. Mamy więc do czynienia z kolejnym rozdaniem urządzeń do wirtualnej rzeczywistości – technologii, która jest dla mnie bardzo ekscytująca.

HTC Vive – ekscytacja, jak podczas uruchamiania pierwszych gier w życiu
Pamiętacie swoje emocje podczas uruchamiani swoich pierwszych gier? Kiedy każdy tytuł był nowy, ekscytujący, świeży. Nie było odgrzewanych kotletów, bo każda gra była pierwsza w swoim rodzaju. Trzeba było nauczyć się sterowania, nabrać wprawy, bo wcześniej niczego takiego nie było. Po prostu nowy, magiczny świat. Ja go przeżywałem w czasach MS-DOS i takich gier jak Commander Keen, Rick Dangerous, Wolfenstein, Lotus, a później Heretic, Duke Nukem czy Quake. Tamtych emocji, na samym początku, nie była w stanie dostarczyć żadna późniejsza gra, z super grafiką. Teraz dostarczyło mi takie emocje świeżości, nowego świata HTC Vive wraz z rzeczywistością wirtualną. Nie mam cienia wątpliwości, VR przybyło by zostać i nie jest to napompowany marketingiem, wymyślony na siłę produkt, jak telewizory 3D i kino 3D.