
Sprytny sposób na przechowywanie dwóch rowerów w mieszkaniu
Tak to już niestety jest, że jedynym w miarę bezpiecznym miejsce do przechowywania roweru jest własne mieszkanie. Pomijając fakt, że nie każdy posiada piwnicę, garaż czy inna komórkę, to zazwyczaj są to miejsca, w których prawdziwy miłośnik rowerów swojego sprzętu nie trzyma. Przede wszystkim trzymanie bicykla poza mieszkaniem jest zdecydowanie mniej bezpieczne i naraża nasz pojazd na zmianę właściciela. Po drugie, piwnice często są wilgotne, a rower w takowej trzymany zwykle po roku jest w gorszym stanie od samego stania i korodowania niż od jeżdżenia – nie chodzi mi o aluminiową ramę, raczej o inne części. Problem tym bardziej dotyczy wszelkiej maści balkonów i plandeka niewiele tu pomoże.
Jest przynajmniej kilka sposobów na przechowywanie rowerów w domu: pionowo, kołami prostopadle do ściany na specjalnym wieszaku, równolegle do ściany na dwóch poziomych prętach, zaczepiając za sam pedał, a nawet podciągając na bloczkach pod sufit. Jest natomiast jeszcze jeden sprytny sposób, który przypadł mi bardzo do gustu. To aluminiowa, teleskopowa konstrukcja przedstawiona na zdjęciach.
Zasada działania jest prosta – konstrukcja składa się z trzech aluminiowych rur o coraz mniejszej średnicy, które rozsuwają się teleskopowo. Zakres regulacji wynosi od 160 do 340 cm. Konstrukcję mocuje się rozporowo pomiędzy podłogą a sufitem, podobnie jak drążek do podciągania wewnątrz framugi drzwi. W tym celu najpierw wysuwamy rury i blokujemy szybkozamykaczem, bardzo podobnym do tych znajdujących się przy siodle rowerowym czy kołach. Górna stopa, opierająca się o sufit ma dodatkowo sprężynę, która ułatwia montaż i powoduje, że rura nie spadnie nam na głowę. Na koniec wykręcamy dolną stopę, zwiększając siłę rozpierania i gotowe. Wystarczy przykręcić dwie poprzeczki, które mają regulowany zarówno kąt pochylenia, jak i rozstaw haków, dzięki czemu niemal każdy rower da się zawiesić tak jak chcemy. Producent zapewnia, że konstrukcja przewidziana jest na dwa rowery do 20 kg każdy i twierdzi, że ma atesty TÜV i GS.
Taka a nie inna realizacja konstrukcji ma szereg zalet:
- Nie trzeba borować dziur w ścianie, suficie czy podłodze. Montaż może wykonać jedna osoba w 5 minut. Niepotrzebne są żadne narzędzia. Oczywiście umożliwia to montaż w miejscu, w którym borowanie byłoby niewskazane, bądź niemożliwe.
- W każdej chwili można zdemontować konstrukcję, gdy np. na zimę przenosimy rowery w inne miejsce, albo nie możemy się zdecydować gdzie rowery mają wisieć. Ja trzy razy przestawiałem rowery w inne miejsce zanim znalazłem optymalne położenie. Po demontażu nie zostają żadne ślady na podłodze czy suficie.
- Rowery nie dotykają do ściany, a więc jej nie brudzą. W ogóle konstrukcja nie musi stać przy ścianie, lecz może znajdować się np. na środku większego pomieszczenia.
- Aluminiowe rury wyglądają estetycznie i w moich oczach (chociaż to oczywiście rzecz gustu) prezentują się znacznie lepiej niż inne wieszaki, wraz z rowerami dodając mieszkaniu charakteru. Wobec innych konstrukcji przechodzimy obojętnie lub staramy się je ignorować. Ta konstrukcja może spełniać rolę dekoracji.
- Wszystko jest regulowane, wysokość na której wisi rower, pochylenie roweru, rozstaw haków. Jeśli zmienimy rower, wyregulowanie wszystkiego zajmie 10 sekund.
- Jeśli ktoś chce przykręcić wieszak na stałe jest taka możliwość, a śruby z kołkami są w zestawie, ale dla mnie to zaprzeczenie najważniejszych zalet tej konstrukcji.
Osobiście wad nie znalazłem chociaż warto być świadomym kilku ograniczeń, które są dość logiczne:
- Minimalna wysokość umożliwiająca montaż nie pozwala na zawieszenie dwóch rowerów, ale kto ma mieszkanie wysokości 160 cm?
- Konstrukcja składa się z trzech segmentów, ale regulacja wysokości poszczególnych wieszaków odbywa się w zakresie dwóch pierwszych segmentów. W praktyce oznacza to, że w bardzo wysokich mieszkaniach nie ma możliwości zawieszenia roweru pod samym sufitem, tak aby niższy rower był jeszcze ponad naszą głową. Generalnie jest to mało komu potrzebne, bo trzeba by wieszać rower z drabiny, ale czasem by się przydało, gdy np. nie chcemy aby małe dziecko mogło sięgnąć do roweru. Wyjściem z sytuacji jest zawieszenie roweru tylko na górnym wieszaku.
To produkt niemiecki (co samo w sobie jest raczej zaletą?) i posiada instrukcję tylko w tym języku, całe szczęście nie jest ona niezbędna.
Podsumowując, to najpraktyczniejszy i najładniejszy sposób przechowywania dwóch rowerów na jaki udało mi się trafić. Wieszak kupiłem na popularnym serwisie aukcyjnym, cena waha się od 150 do 200 zł plus przesyłka. Czasem występuje pod nazwą ULTRASPORT, ale nie zawsze. Wszystkie wieszaki wyglądają na pochodzące od tego samego producenta, niezależnie od nazwy.