Recenzja Traxxas Slash #58034 – najlepszy model dla początkujących

Slash to najpopularniejszy model Traxxas, który występuje w przynajmniej 6 odmianach znacząco różniących się wyposażeniem i ceną. To również najpopularniejsze auto zdalnie sterowane w USA, a także polecany przeze mnie samochód dla zaczynających zabawę z modelarstwem, w moim poradniku RC. Swojego Slasha mam okrągły rok, pomyślałem więc, że to dobry moment na podsumowanie.

DSC_0318

Którą wersję recenzuję?

Zacznijmy od doprecyzowania wersji. Mój Traxxas Slash to najtańszy model w skali 1:10, czyli taki, który posiada napęd na tylną oś i silnik szczotkowy, umieszczony za tylną osią. Jego cena to około 1000 – 1100 zł. Jest zatem 5 droższych odpowiedników, z taką samą karoserią, ale posiadających dodatkowo:

  • Model z modułem dźwiękowym symulujący dźwięk silnika prawdziwego auta – #58034-2
  • Model z napędem na wszystkie 4 koła i silnikiem bezszczotkowym (wszystkie modele wzwyż go mają) – #68086
  • Model 4×4 z niepomalowaną karoserią, obniżonym zawieszeniem i częścią dodatków od najdroższej wersji Ultimate, ale bez aparatury #6804R (dla tych, którzy chcą wykorzystać elektronikę z innego auta, które już mają)
  • Model z napędem 4×4, stabilizacją jazdy TSM (odpowiednik ESP + ABS), obniżonym zawieszeniem i modułem dźwiękowym #68086-21
  • Model Ultimate, czyli najwyższy, z napędem 4×4, stabilizacją jazdy TSM, a także z tuningowymi częściami aluminiowymi, obniżonym zawieszeniem, lepszymi amortyzatorami i telemetrią (podaje na żywo prędkość, temperaturę silnika, napięcie baterii) niemal trzykrotnie droższy od wersji podstawowej #68077

Na tym nie koniec, bo są jeszcze wariacje podwozia Slasha z inną karoserią. Dla przykładu Ford F-150 Raptor #58064-2 to model identyczny z najtańszym, recenzowanym Slashem, który ma po prostu inną karoserię, moim zdaniem najładniejszą ze wszystkich modeli Traxxas. Jedyne różnice względem mojego Slasha, to innej wysokości słupki podtrzymujące karoserię i inne opony. Reszta jest identyczna.

Jest jeszcze Slash Dakar Edition #58044-1, który również różni się tylko karoserią.

Zalety

Prosta, bezawaryjna konstrukcja

Największą zaletą Slasha, obok niskiej ceny, jest jego prosta, bezawaryjna konstrukcja. Model przez rok bezlitosnego jeżdżenia w każdych warunkach, skoków, zjeżdżania po schodach, nie uraczył mnie ani jedną awarią. Od jazdy w błocie i wodzie zużyłem tylko silnik, ale nie liczę tego jako awarii, tylko jako normalną eksploatację. Jego wymiana to koszt poniżej 100 zł i pół godziny dłubania.

20151228_163430 20151228_200244

Nie ma co ukrywać, że brak awarii to w dużej mierze zasługa niewystarczającej mocy silnika, aby coś ukręcić, albo rozbić samochód. Teoretycznie nawet wjechanie w ścianę na jego maksymalnej prędkości nie powinno skończyć się awarią, choć nie polecam próbować. Z tego względu to świetny model na początek, lub dla młodszych, bardziej bezlitosnych użytkowników, którzy nie zawsze mają pełną kontrolę nad autem.

Prosta konstrukcja oznacza również, że prawie wszystkie istotne elementy są na wierzchu. Jest to prosty w serwisowaniu samochód, może z wyjątkiem dobrania się do tylnego dyferencjału.

DSC_0027

 

Fajny, w miarę realistyczny wygląd i ochronna karoseria

Szybkie, terenowe modele RC zwykle nie mają ambicji wyglądać jak prawdziwe auta i często przybierają abstrakcyjne formy, co jest podyktowane względami czysto praktycznymi – takie samochody z wielkimi kołami zwykle są stabilniejsze i lepiej radzą sobie w trudnym terenie. Slash jako jeden z nielicznych bierze wzór z istniejącej na prawdę klasy Short Course Truck, w skrócie SCT. Ma wygląd zbliżony do prawdziwego auta i podczas jazdy, oraz na filmach wygląda po prostu fajnie. Karoseria, która przykrywa koła dodatkowo chroni przed awariami i możliwością urwania koła.

DSC_0276

Lekki, idealny do dużych skoków

Slash w większości jest pusty pod karoserią. Nie ma przedniego układu napędu, nie ma wału napędowego. Z wcześniej wymienionej zalety prostej, bezawaryjnej konstrukcji wynika, że bardzo dobrze znosi duże skoki. Dzięki swojej lekkości, przy upadku z bardzo wysoka konstrukcja nie odstaje tak mocnych przeciążeń. Wahacze są krótkie. Szybsze modele są cięższe, bardziej skomplikowane i pechowe lądowanie szybciej skończy się awarią. Slash 2WD idealnie poradzi sobie z każdym skokiem, pod warunkiem, że jego umiarkowana prędkość pozwoli mu odpowiednio się wybić. Mówiąc slangiem, nie ma za dużego dropa dla Slasha, za to hopki w rytmie albo ze stromym, wysokim wybiciem mogą okazać się zbyt wymagające dla silnika szczotkowego.

Napęd na tył to dużo zabawy

Oprócz prostoty konstrukcji, napęd na tył przy stosunkowo niedużej mocy pozwala kręcić bączki, wchodzić w boczne poślizgi, widowiskowo sypać piaskiem. Na pewno można mieć z tego sporo frajdy.

Precyzyjny, szybki skręt o małym promieniu

Slash ma dobrze rozwiązany układ skrętny, który oferuje nieduży promień skrętu i precyzyjną kontrolę. Po przesiadce z mniejszego, bardziej nerwowego auta to będzie duży przeskok jakościowy. Precyzja kierowania tym autem niejednego mile zaskoczy.

DSC_0274

Możliwość ograniczenia prędkości

Regulator napięcia ESC pozwala w prosty sposób przełączyć samochód w tryb treningowy, który o połowę ogranicza prędkość maksymalną. W efekcie nawet 4 – 5 latek może dostać pilota do ręki, bez obaw, że zrobi sobie krzywdę, czy popsuje model. Mój syn nie raz dostawał Slasha, gdy ja jeździłem innym, mocniejszym autem.

20151013_183759

Napęd szczotkowy to niskie wymagania zasilania

Do modelu bezszczotkowego trzeba doliczyć pakiety LiPo i ładowarkę, co podnosi koszt zakupu o dodatkowe 400 – 600 zł (więcej w moim poradniku), inaczej nie wykorzysta się jego potencjału. Slash ma podstawową baterię NiMh i ładowarkę w komplecie. Jeśli nie zależy nam na szybkim ładowaniu baterii, wystarczy dokupić kolejny pakiet i cieszyć się jazdą. Jeden pakiet będzie ładował się 6 godzin i da około 20 – 25 minut zabawy. Dwa lub trzy pakiety to już całkiem sporo. Obsługa pakietów NiMh nie jest skomplikowana ani niebezpieczna. Ładowarką modelarską można w przyszłości naładować pakiet w godzinę lub krócej. W aucie zmieszczą się pakiety większości rozmiarów.

20151228_162251

Skala 1:10 jest w sam raz

Slash jest optymalnej wielkości, aby naturalny, nieprzygotowany teren, taki jak skoszony trawnik, ścieżka, nierówny chodnik nie sprawiały mu problemów. Wielkość auta sprzyja naturalnemu, nie nerwowemu prowadzeniu oraz stabilności. Jednocześnie auto nie jest na tyle duże, aby było bardzo kłopotliwe w transporcie. Zmieści się nawet w bagażniku niewielkiego auta, lub jadąc na urlop, bo jest zwarte i stosunkowo płaskie. Mniejsze auta są bardziej poręczne, ale kosztem właściwości jezdnych. Większe są cięższe, kosztowniejsze w eksploatacji i kłopotliwe w transporcie. Traxxas Slash jest w sam raz.

DSC_0180 DSC_0010

Wady

Karoseria zbiera bród i jest jak żagiel

Ta sama karoseria, która chroni koła i wygląda realistycznie, ma swoje istotne minusy. Kurz, piasek, trawa, błoto i woda wyrzucana przez koła trafia prosto pod karoserię, oklejając ją od spodu i wypełniając stopniowo wnętrze samochodu i wszystkie jego elementy. Tam gdzie samochód z kołami poza karoserią wyjdzie z jazdy delikatnie pobrudzony, tam Slash będzie totalnie usyfiony w środku. Auto jest wodoodporne, więc nie ma to dużego wpływu na jego działanie, ale osoby lubiące utrzymywać czystość swojego modelu mogą być niepocieszone. Mycie karoserii po każdym wyjściu to standard.

DSC_0283 20151220_134531

Dodatkowo tzw. buda ma dużą powierzchnię. Podczas jazdy na silnym wietrze, wystarczy nieduży wyskok, aby podmuch obrócił Slasha w powietrzu tak, że upadnie na plecy, podczas gdy bardziej zwarte auta będą skakały bez wysiłku i bez problemu.

Koła za małe i za lekkie, aby kierować modelem w powietrzu

Nie każdy wie, że podczas skoków modelami RC, można tak sterować samochodem w powietrzu, aby ten spadł pod właściwym kątem na zjazd. Dzieje się tak za sprawą inercji kół samochodu, które mają swoją masę i prędkość obrotową. Przyhamowanie szybko kręcących się kół w powietrzu skieruje model nosem do dołu, a gwałtowne przyspieszenie  podniesie maskę do góry. W przypadku ekstremalnie mocnych modeli o dużych kołach możliwe jest nawet zrobienie kilku fikołków w powietrzu, a następnie perfekcyjne wylądowanie, co oczywiście wymaga sporo wprawy.

Traxxas Slash tego nie umożliwia. Napęd na zaledwie dwa koła o stosunkowo niewielkiej masie i do tego silnik nie osiągający zbyt wysokich obrotów nie pozwala efektywnie sterować modelem w locie. Możliwe są tylko niewielkie korekty. Nie może być mowy wprowadzaniu dużych poprawek, ani tym bardziej robienia fikołków w powietrzu.

DSC_0004

Napęd 2WD i silnik szczotkowy to za mało na trudny teren

Slash świetnie czuje się na w miarę twardym gruncie. Ubita glina, żwir, krótko przystrzyżona trawa no i oczywiście asfalt czy kostka to jego żywioł. Prędkość jest wystarczająca w takim wypadku. Sprawa ma się znacznie gorzej w trudniejszym terenie. Leśna ściółka utrudnia jazdę na tyle, że nie ma mowy o nabraniu rozpędu. Podjeżdżanie pod stromą górkę również nie pozwoli się na tyle rozpędzić, aby na jej końcu efektownie wyskoczyć. Do tego napęd na dwa koła z całkowicie otwartym dyferencjałem (bez szpery) wyklucza jazdę na sypkim gruncie czy trudniejsze podjazdy. Wystarczy, że jedno koło straci przyczepność i model stanie. Ciężko polecić Slasha na plażę czy inny równie trudny teren. Tutaj zdecydowanie preferowany mocniejszy silnik i napęd na 4 koła. Silnik stosunkowo łatwo i tanio (ok. 400 zł razem z ESC) można zmienić na mocniejszy, ale przeróbka napędu na 4×4 praktycznie nie wchodzi w grę, bo wymaga wymiany zdecydowanej większości części samochodu, w tym całego podwozia.

DSC_0006

Bardziej wywrotny niż to konieczne

Mimo stosunkowo niewysokiej konstrukcji Slash nie zalicza się do aut najbardziej stabilnych. Jest to głównie zasługa dość wysokiego środka ciężkości, oraz progresywnych sprężyn w amortyzatorach, które w swojej pierwszej fazie ugięcia są bardzo miękkie.

W efekcie Slash w ciasnych zakrętach może się po prostu przewrócić. W zabawie w ogródku nie ma to większego znaczenia, ale podczas prób ścigania się na torze owszem. Wyższe modele Slasha mają nowszej konstrukcji podwozie, z niższym środkiem ciężkości, liniowe sprężyny, a nawet dodatkowe stabilizatory. W efekcie są znacznie stabilniejsze, choć i tak nie są pod tym względem wzorem do naśladowania. Tutaj największą przewagę mają samochody z szeroko rozstawionymi kołami, wykraczającymi poza obrys karoserii.

Częściowo można temu zaradzić dodając podkładki pod sprężyny (w zestawie) utwardzając zawieszenie, a także zmieniając ustawienie amortyzatorów. Nie jest też problem, który się od razu dostrzega i nie zawsze przeszkadza. Warto po prostu znać ograniczenia tego modelu.

DSC_0303

Podsumowanie

Prosta, lekka konstrukcja i wytrzymałość, a także najlepsza dostępność części w Polsce i nie tylko, co dotyczy wszystkich modeli Traxxasa, czyni Slasha idealnym dla początkujących. Niemal nie da się go popsuć, ze względu na rozsądnie ograniczoną moc, a jednocześnie jest w stanie dostarczyć sporo frajdy. Większość wad objawia się dopiero po nabyciu dużej wprawy w kierowaniu autem i ogólnego doświadczenia z modelarstwem zdalnie sterowanym. Sterowanie pochyleniem w locie i stabilność na zakrętach, to nie są problemy, którymi początkujący miłośnik RC zawraca sobie głowę. Najpierw trzeba nauczyć się okiełznać podstawowy model. Jeśli planujesz zakup w przyszłości drugiego samochodu RC, albo posiadasz dzieci w wieku poniżej 12 lat, to Slash będzie idealny. Najpierw nauczysz się jeździć, a później, gdy dokupisz kolejne auto, będziesz miał drugi samochód, albo dla dziecka, albo do wykorzystania w deszczu i błocie, gdy lepszy i droższy model będzie czekał na lepszą pogodę.

20160123_162920

Jeśli natomiast chcesz kupić jeden, jedyny samochód RC, który ma sprawdzić się w możliwie szerokiej gamie sytuacji, to doradzałbym rozważenie modelu z napędem na 4 koła. Zmiana silnika i ESC na mocniejszy, w wersji 2WD jest dość prosta i sensowna ekonomicznie – ok 350 – 400 zł, ale Slasha 2WD nie przerobisz w opłacalnej kwocie na napęd 4×4 – całkowity inne podwozie, przedni napęd, gdzie indziej mocowany silnik to wykluczają. Do jazdy na plaży albo w lesie jednak napęd na 4 koła sprawdzi się dużo lepiej.

Z tym, że znacznie szybszy i mocniejszy Slash 4×4 nie będzie się nadawał do jazdy dla młodszych dzieci i jeśli nie podejdziesz do niego z pewną dozą umiaru i szacunku do jego mocy, możesz go po prostu robić na pierwszej jeździe. Kolega, który kupił Slasha Ultimate pierwsza jazdę skończył po 7 minutach, swoją pierwszą awarią, po nieszczęśliwym zahaczeniu kołem o nie przesuwalny element konstrukcyjny garażu… Auto naprawił na następny dzień za dosłownie 30 zł, ale jeśli porównać to do braku jakiejkolwiek awarii w moim Slashu przez rok czasu, widać pewną dysproporcję, z którą trzeba się liczyć.

Tym bardziej, że słabszy i wolniejszy model na pewno może znaleźć swoje zastosowanie. Dowodem na to niech będzie fakt, że posiadając praktycznie najmocniejszy samochód Traxxas, czyli E-Revo Brushless jeździłem nim w skali roku niewiele więcej niż Slashem. Sam Slash nie był dla mnie na dłuższą metę wystarczający, ale też nie poszedł w odstawkę, a na kanale RC Nerds (w tym miejscu zachęcam do subskrypcji, jeśli interesują cię materiały filmowe dotyczące RC) nagraliśmy z nim jeden z najlepszych filmów, mimo, że razem z kolegą mieliśmy do dyspozycji mocniejsze sprzęty. Nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko Slasha polecić. Są modele RC albo tańsze, albo mocniejsze w tej samej cenie. Niekoniecznie są jednak lepsze, a już na pewno nie będą miały tak dobrej dostępności części jak Traxxas.