
Ultimate Ears oficjalnie wchodzi do Polski z głośnikami Bluetooth
Wczoraj, 26.10.2017 miała miejsce inauguracja oficjalnego wejścia marki Ultimate Ears do Polski. Chociaż nie każdy może kojarzyć markę, która powstała 1995 roku, a od 2008 należy do Logitecha, to niewątpliwie jest to zdarzenie godne uwagi. Założycielem Ultimate Ears jest inżynier dźwięku Jerry Harvey, pracujący z takimi zespołami jak Van Halen czy Kiss. Wymyślił on jako pierwszy słuchawki dokanałowe indywidualnie dopasowane do kanału słuchowego danej osoby, stosowane przez wielu artystów. Na polskim rynku miały premierę znacznie powszechniej używane mobilne głośniki Bluetooth.
Osobiście przeszedłem drogę od delikatnego sceptycyzmu, do przekonania, że mobilne głośniki Bluetooth to jedne z najfajniejszych, najbardziej praktycznych dodatków do smartfona. Słuchanie muzyki, podcastów czy audiobooków jest znacznie przyjemniejsze niż na słuchawkach, a głośnik może wędrować za nami po całym domu, towarzysząc w kuchni, podczas przygotowania posiłków, podczas porządków, a także idealnie sprawdza się w przypadku wypadu za miasto.
Na premierze można było zobaczyć trzy modele głośników mobilnych Ultimate Ears: najmniejszy Wonderboom, średni Boom 2, który jest następcą pierwszego głośnika stworzonego przez UE, oraz największy model Megaboom.
Dwie cechy szczególnie odróżniają głośniki mobilne Ultimate Ears od konkurencji. Pierwszą z nich jest wytrzymałość. Mogą spadać z wysoka, można je wrzucić do wody. Powleczone wytrzymałym materiałem, z zaślepkami zasłaniającymi wszystkie gniazda. Część dziennikarzy miała okazję nurkować podczas premiery z głośnikami UE i rozpoznawać piosenki puszczane pod wodą. W efekcie nie ma sytuacji, w których powinniśmy się obawiać o swój głośnik Ultimate Ears.
Drugą cechą jest możliwość łączenia ze sobą głośników, tak aby jednocześnie odtwarzały tą samą muzykę z jednego źródła i to w zasadzie bez limitów liczby głośników. Na premierze było ponad 100 osób i nagłośnienie kilku pomieszczeń zostało zrealizowane za pomocą około 30 głośników Ultimate Ears połączonych ze sobą. Musze przyznać, że brzmiało to bardzo dobrze.
Trudno mi sobie wyobrazić, żeby jedna osoba kupowała więcej głośników Ultimate Ears, aby organizować w ten sposób imprezy, ale znacznie bardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się przeniesienie przez znajomych swoich głośników na działkę, czy gdziekolwiek będzie odbywała się impreza i tam połączenie ich w jeden system nagłośnienia. Wystarczy, że kilka osób będzie miało Boom 2, Wonderboom czy Megaboom i efekt będzie trudny do pobicia przez pojedynczy sprzęt audio.
Pierwsze wrażenia – Ultimate Ears Boom 2
Używam Ultimate Ears Boom 2 od kilku dni. Mam również porównanie do trzech różnych głośników Bose, które recenzowałem na GSMONLINE.PL. Boom 2 jest mniej więcej w cenie Bose SoundLink Color Bluetooth II. Jak te głośniki wypadają w praktyce?
Design w większości bardziej przypadł mi do gustu w przypadku Ultimate Ears. Jedynym wyjątkiem jest tutaj wyższy model SoundLink Revolve w kolorze czarnym. Chociaż normy wodoszczelności wypadają podobnie, mimo wszystko Ultimate Ears wydają się mocniej nastawione na użycie w niesprzyjających warunkach. Osłonki na gniazda zapobiegają dostawaniu się brudu, a wytrzymały materiał jest mniej podatny na zadrapania i wgniecenia niż metal w wyższych modelach Bose.
Jeśli chodzi o brzmienie, to w domowych warunkach jestem skłonny przyznać przewagę Bose, który oferuje więcej basu, o ile ktoś lubi basowe brzmienie. Dodatkowo chociaż Ultimate Ears mówi o dźwięku 360, to ten, chociaż faktycznie rozchodzi się dookoła, zmienia się trochę zależnie od kąta ustawienia głośnika. Po przyłożeniu ucha do obudowy da się wysłuchać dwa niezależne źródła dźwięku. W przypadku Bose SoundLink Revolve głośnik jest jeden, skierowany w dół na specjalny deflektor i faktycznie brzmi jednakowo z każdej strony. Trzeba jednak zauważyć, że SoundLink Revolve jest modelem wyższym i droższym, a wyceniony podobnie Bose SoundLink Color Bluetooth II oferuje dźwięk z założenia całkowicie jednokierunkowy. Głośniki Bose mają również więcej przycisków i trochę więcej funkcji, które oferują jedynie droższe modele Ultimate Ears Blast i Megablast, wyposażone w asystenta Alexa.
To są pewne niuanse, a ogólne podsumowanie jest takie, że obie marki oferują ponadprzeciętnie wysoką jakość zarówno wykonania, jak i dźwięku. Są więc świetnym dodatkiem dla każdego kto chciałby słuchać muzyki i audycji ze smartfona, nie tylko na słuchawkach, lub na stacjonarnym sprzęcie HiFi. Rozmaite głośniki bezprzewodowe, które znajdziemy w wielu sklepach, a nawet dyskontach po prostu dzieli jakościowa przepaść względem Ultimate Ears czy Bose.