Pocket + Ivona = rewelacja – nowy sposób na konsumpcję treści

Jak pisałem przy okazji audiobooków, początkowo w ogóle nie mogłem się do tego rodzaju „słuchanej” konsumpcji treści przekonać. Miałem kilka audiobooków i bardzo długo nie mogłem się do nich zabrać. Kiedy jednak przełamałem uprzedzenia, okazało się, że jest to rewelacyjny sposób na przyjemne spędzenie czasu, który wcześniej mijał mi bezproduktywnie i często w nerwach ze względu na poczucie jego niewykorzystania – w korkach itp. Jeżeli jesteście ciekawi szczegółów, zapraszam do wcześniejszego wpisu o audiobookach.

Z czasem zacząłem kombinować jakby tu wysłuchać informacji, które lektora nigdy się nie doczekają – newsów o krótkim terminie ważności. Tu z pomocą przyszedł rewelacyjny polski produkt kupiony niedawno przez Amazon – lektor Ivona. Jakość syntetycznego głosu jest absolutnie z najwyższej półki i zwłaszcza w przypadku syntetycznych tekstów informacyjnych, jestem go w stanie słuchać bez zmęczenia przez dłuższy czas, zarówno w języku polskim jak i angielskim. Ten drugi jest na tyle dobry, że można nawet szlifować swój język przy okazji takiego słuchania. Niedowiarkom polecam wypróbować lektora na stronie produktu. Jest tam pole tekstowe, w które można wkleić krótki tekst, wybrać lektora i posłuchać go.

2013-03-24 19.23.40

Mimo wszystko ostatecznie nie przekonałem się do tego rozwiązania. Słuchanie siedząc przy komputerze mnie nie interesuje, wtedy mogę czytać z monitora. Jest możliwość nagrania dowolnego tekstu do MP3, ale to wymaga czasu i planowania z wyprzedzeniem. Potem te pliki MP3 trzeba przekopiować do telefonu. Trochę to nieporęczne. Czarę goryczy przelewa sposób instalacji Ivony i licencja na tylko jeden komputer. Każdorazowo trzeba licencję aktywować, pobierać głosy z internetu, syntezator wpycha się tam gdzie go nie potrzebuję. Odpuściłem kupowanie licencji Ivona na PC.

Pocket to z kolei jeden z najlepszych serwisów do zapisywania tekstów do przeczytania na później, przynajmniej jeżeli chodzi o telefony i tablety. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej radzi sobie z łączeniem wielostronicowych artykułów i najlepiej wyciąga treść z mocno złożonych i zaśmieconych różnymi bajerami stron. Jego jedyną wadą jest brak funkcji wysyłania tekstów na czytnik Kindle. Można to obejść otwierając artykuły w Pocket i wysyłając je za pomocą rozszerzenia do przeglądarki Send to Kindle. Rozszerzenie notorycznie nie radzi sobie z ekstrakcją treści, stąd wysyłanie czystego tekstu prosto z Pocket jest bardzo rozsądną kombinacją.

2013-03-24 19.23.48

Pocket na Androida ma jeszcze jedną bardzo fajną zaletę – obsługuje TTS, czyli właśnie elektronicznego lektora. Nie każda aplikacja to potrafi. Każdy zapisany tekst można wysłuchać. Problem w tym, że w moim telefonie czy tablecie nie było polskiego głosu lektora, a angielski był co najwyżej akceptowalny. Co więcej, z jakiegoś powodu polskiego głosu nie było na liście opcjonalnych głosów do pobrania. Mimo wszystko od czasu do czasu słuchałem różnych artykułów szykując śniadanie i przygotowując się do artykułu na AntyWeb.

Wczoraj postanowiłem zaryzykować i zainstalowałem Ivonę dla Androida w wersji beta. Piszę „zaryzykowałem” bo ma ona sporo negatywnych komentarzy od użytkowników dotyczących najrozmaitszych problemów, od tego, że w ogóle nie działa, przez niedziałającą opcje pobrania głosów, aż na niestabilności działania kończąc. Tym czasem okazało się, że u mnie śmiga idealnie!

2013-03-24 19.23.56

Przede wszystkim zyskałem polskiego lektora i mogę teraz słuchać polskich tekstów. Dodatkowo sama jakość lektora jest zdecydowanie lepsza, bardziej naturalny głos jest mniej męczący. Teraz mogę słuchać każdego tekstu, czy zapisanego na komputerze za pomocą Pocket, czy w samym telefonie, bez uprzedniego konwertowania na MP3, bez instalacji wielkiej kobyły na PC, gdzie mi ten program tak naprawdę nie jest potrzebny. Bez problemu przełączam się pomiędzy tekstami angielskimi i polskimi. Obecna wersja beta Ivony jest darmowa, ale jeżeli aplikacja stanie się z czasem płatna, z pewnością ją zakupię.

Gdy jestem zmęczony patrzeniem w ekran, albo mam jakąś manualną robotę do wykonania, sięgam sobie po telefon, wybieram zapisany artykuł, odpalam text to speech i mam podwójna radość: mam poczucie lepiej wykorzystanego czasu i przyswajam dodatkowe informacje. Gorąco polecam wypróbować takie rozwiązanie, nawet pomimo oporu zarówno przed słuchaniem lektora w ogóle, jak i przed słuchaniem sztucznego lektora.

2013-03-24 19.24.04

Instrukcję jak zainstalować Ivonę na Androidzie znajdziecie tutaj. Jest też lista aplikacji wspierających TTS. Mnie oprócz Pocket przydaje się jeszcze tylko jedna – Moon+ Reader Pro, jeden z najlepszych czytników e-booków, który pozwoli wysłuchać wielu plików tekstowych.

Gdybym miał krótko opisać co dały mi audiobooki i text to speech, to powiedziałbym, że efekt jest tak, jakby ktoś wydłużył mi dobę o kolejne 2 – 3 godziny, które mogę przeznaczyć na konsumpcję treści mnie interesujących. Chyba nie muszę tłumaczyć jak ogromną wartość to dla mnie niesie?