
3D i 48 klatek wyglądają lepiej razem niż osobno – Hobbit: Pustkowie Smauga
Nie jestem fanem filmów w 3D. Dodatkowe okulary są kłopotliwe, często obraz trójwymiarowy jest męczący, a rzadko kiedy przekłada się to na lepsze wrażenia płynące z filmu. Znacznie większe korzyści widzę w obrazie większej rozdzielczości, czyli np. 4K. Większa liczba klatek to z kolei coraz częstsza sprawa, chociaż nie w kinie, bo wiąże się z tak zwanym efektem opery mydlanej.
Jak się okazuje, dla wielu osób źródło efektu opery mydlanej nie jest jasne. Wzięło się ono stąd, że filmy kinowe od dawna kręcone były na filmie, z prędkością 24 klatek na sekundę. Podejrzewam, że standard wziął się głównie z ograniczeń technicznych i chęci oszczędzenia filmu. Zdążyliśmy się jednak do niego przyzwyczaić, mimo, że nie gwarantuje płynności wielu ujęć. W tym samym czasie opery mydlane, tanie seriale, kręcone były tanimi kamerami, które nagrywały obraz najczęściej z 60 klatkami na sekundę z przeplotem. Stąd płynniejszy ruch na przestrzeni lat zaczął się jednoznacznie kojarzyć z opera mydlaną, albo teatrem telewizji.
Wiele telewizorów i niektóre aplikacje służące do odtwarzania filmów na komputerze posiadają funkcje interpolacji klatek, sztucznie zwiększających ich liczbę, dodając pomiędzy faktycznymi klatkami filmu, sztucznie wygenerowane klatki pośrednie. W efekcie pozwalają usunąć efekt niepłynności i szarpania, które potrafi być męczący dla oczu. Świetnie sprawdza się między innymi polski odtwarzacz autorstwa Mirillis – Splash PRO. Można pobrać darmowe demo i samemu się przekonać na czym interpolacja klatek polega i jak mocno odczujemy efekt opery mydlanej.
Wracając do meritum, coraz więcej kamer wysokiej jakości kręci filmy z większą liczba klatek na sekundę. Poprawia to płynność ujęć, zwłaszcza podczas panoramowania i pozwala spowolnić akcję z zachowaniem płynności. Dostrzegł to między innymi Peter Jackson – reżyser, scenarzysta i producent filmowy, odpowiedzialny za trylogie Władca pierścieni oraz Hobbita i twórca filmu gore – Martwica mózgu. Jego druga trylogia powstaje między innymi, w technologi podwojonej ilości klatek – 48 na sekundę. Wiele osób krytykuje takie podejście, twierdząc, że nie przepadają za opera mydlaną. Każdy najlepiej wie co sam lubi, moje odczucia są jednak inne.
Peter Jackson twierdzi, że większa liczba klatek to przyszłość i ja się zgadzam. Niedługo widownie zdominują nowe pokolenia, które nie będą znały efektu opery mydlanej. Po prostu tego rodzaju seriale to relikt przeszłości, na dodatek o wątpliwej kulturowo wartości, do którego się nie wraca. Siłą rzeczy młodsi widzowie będą odbierać film płynniejszy jak coś naturalnego, jak dzisiaj dobieramy filmy HD. Dojdzie do tego, że filmy o mniejszej liczbie klatek będą postrzegane jak dzisiaj filmy w rozdzielczości PAL czy NTSC – film gorszej kategorii. To kwestia czasu, nawet pomimo oporów starszego pokolenia.
Po drugie – i to jest dla mnie najważniejszy wniosek – o ile samo 3D średnio mi się podoba, a 48 klatek jest dla mnie odczuwalne jednak trochę jak opera mydlana, to połączenie obu technologii daje zupełnie inny efekt. Obraz staje się wreszcie bliższy złudzeniu rzeczywistości, bo ruch jest zarówno trójwymiarowy, jak i płynny, jak w żuciu oglądanym naszymi oczami. Dla mnie silniejszym wrażeniem było odczucie, że ekran jest oknem, a zanim dzieje się prawdziwa akcja, niż wspomniana opera mydlana, czy samo 3D. Wrażenie również było odmienne od zwykłego filmu i wymagało oswojenia, ale w moim wypadku nastąpiło to znacznie szybciej, niż w przypadku efektu opery mydlanej na telewizorze z włączona opcją wygładzania ruchu.
Podsumowując, jestem skłonny zacząć chodzić na filmy 3D w 48 klatkach lub jeszcze większej ich liczbie, chociaż nie chodziłem zbyt często na filmy 3D. Pod warunkiem, że ceny biletów spadną do poziomu standardowych filmów. Wydanie prawie 80 zł na pójście do kina w dwie osoby na same bilety, to nie jest coś, co chętnie zrobię raz w tygodniu. W takim wypadku wciąż wolę wypożyczyć film HD przez internet i obejrzeć go spokojnie w domowym zaciszu, bez kolejki, siorbania i gryzienia popcornu.