YouTube rezygnuje z Flasha, ale Google i Microsoft jeszcze nie

Największy serwis wideo w sieci, czyli YouTube, oficjalnie zrezygnował z wtyczki Flash, jako domyślnej metody odtwarzania filmów, przechodząc w pełni na HTML 5. Trzeba było poczekać aż 5 lat, od momentu testowego wdrożenia, aby technologia rozwinęła się na tyle, żeby przesiadka nie powodowała dodatkowych problemów. Jest to istotny krok w stronę eliminacji Flasha, ale mimo wielu artykułów w sieci, że to koniec tej technologii, do faktycznego porzucenia Flash jeszcze daleko.

Co zyska YouTube z przesiadki na HTML 5? Przede wszystkim zgodność z znaczenie szerszą gamą rozmaitych urządzeń, które Flasha nie wspierają, ale też lepszą jakość obrazu dzięki nowocześniejszym kodekom VP9, a z tego wynikają mniejsze wymagania dotyczące łącza internetowego i krótsze czasy buforowania się filmów. Korzyści są więc istotne. YouTube będzie domyślnie działał w trybie HTML 5 w przeglądarkach Chrome, IE 11, Safari 8 oraz w wersjach beta Firefoksa. Czy zatem już czas, aby odkorkować szampana i hucznie pożegnać Adobe Flash na zawsze? Wiele osób chciałoby aby tak się stało, ale do tego czasu jeszcze daleko i nie chodzi mi nawet o tonę gier online, które Flasha wykorzystują i w które gra miliony ludzi w biurach.

Zrzut ekranu (13)

Nie zapominajmy, że do Google należy, oprócz YouTube, również najpopularniejsza przeglądarka internetowa na świecie, czyli Chrome. A Chrome posiada domyślnie wbudowaną obsługę Flash out of the box. Użytkownik nawet nie musi instalować wtyczki Flash, żeby zacząć z niej korzystać, ona po prostu jest. To samo dotyczy systemu Windows 8/8.1, który również dorobił się natywnej, wbudowanej obsługi Flash. To trochę ironia losu, że technologia Flash dorobiła się natywnej obsługi u swojego rzekomego schyłku.

Tak czy inaczej, chociaż Flash będzie stopniowo zastępowany, a YouTube jest tego najlepszym przykładem, to do całkowitej marginalizacji tej technologii jeszcze bardzo daleko. Powszechne standardy umierają najwolniej. Świetnym przykładem są pliki jpg oraz mp3 – oba mają dziesiątki lepszych odpowiedników, które oferują zarówno lepszą jakość jak i mniejszy rozmiar plików, a mimo to nikt nie jest w staniem konkurować popularnością i powszechnością wsparcia.