felieton

Audio – potężne choć niedocenione medium

Jeśli zapytam: „z czym kojarzy się Wam utrwalanie wspomnień, łapanie chwili? Jak wracacie do minionych wydarzeń?” to spodziewam się dwóch odpowiedzi – robię zdjęcia, oraz nagrywam filmy. Pewnie nikt nie odpowie – nagrywam dźwięk na dyktafon. Dzieje się tak nie bez przyczyny. Obraz to potężne medium. Znaczenie i popularność wideo w sieci gwałtownie rośnie za sprawą YouTube. Ludzie robią na tej bazie całe kariery. Fotografia jest inspirująca, piękna. Dźwięk zostaje w dużej mierze pominięty. Zupełnie niesłusznie. To właśnie nagranie audio może być niesłychanie poruszające, angażujące, działające na wyobraźnię jak dobra książka.

Czytaj dalej…

Nie rozpoznasz rzetelnej informacji, gdy ta kopnie cię prosto w twarz

W sieci nie brakuje ludzi sceptycznych co do wartości przedstawianej w niej informacji. Zapracowali na to nierzetelni dziennikarze i blogerzy, a także specyficzny rynek, który musi finansować się wyłącznie z reklam, bo w sieci prawie nikt nie chce za cokolwiek płacić. Ograniczone zaufanie ma swoje uzasadnienie i jest rozsądnym podejściem. Z drugiej strony ufanie każdemu bezkrytycznie nie różni się wiele od nieufania nikomu, nawet rzetelnej informacji – w obu przypadkach efekty pozyskiwania informacji są praktycznie bezwartościowe.

Czytaj dalej…

Szybkie wprowadzenie do podcastów – naprawdę warto zacząć słuchać!

Podcasty, jak i inne formy konsumowania treści za pomocą słuchania, a nie czytania czy oglądania, są stosunkowo mało popularne. Bazując na własnym doświadczeniu sądzę jednak, że przyczyną nie jest sama koncepcja, a raczej znacznie trudniejsze dotarcie do użytkownika. Artykuł czy film na YouTube można zobaczyć przypadkiem, niechcący, u kogoś i zainteresować się tematem. Podcastów trzeba raczej aktywnie poszukać i samodzielnie zacząć słuchać. Dla mnie podcasty i audiobooki to był największy przełom od czasu stron WWW oraz wideo w sieci i dlatego taką formę gorąca polecam. Naprawdę warto włożyć odrobinę wysiłku, żeby spróbować.

Czytaj dalej…

Czekam, aż Microsoft zrobi ekosystem na który zasługują użytkownicy

Używałem wielu smartfonów, które mnie satysfakcjonowały. Z racji moich preferencji były to przede wszystkim urządzenia z Androidem, ale jeżeli chodzi o sam telefon tylko i wyłącznie, to iPhone jak i do pewnego stopnia nawet Windows Phone też są dla mnie w porządku. Wszystko OK, gdy mówimy o urządzeniu jako o osobnym, niezależnym bycie. Problemy zaczynają się gdy przychodzi do całego ekosystemu. Wtedy mam do czynienia z sytuacją za krótkiej kołdry – jak gdzieś naciągnę, to w innym miejscu zaczyna brakować.

Czytaj dalej…

Ewolucja procesorów tekstu – od kartki papieru do tekstu elektronicznego

Od dłuższego czasu interesuje się minimalistycznymi edytorami tekstu. Kiedyś ktoś zwrócił mi uwagę, że to zawracanie głowy, a dobry tekst można napisać w każdym edytorze, reszta to tylko wymówki. Zgadzam się z tym, ale mimo wszystko popularność minimalistycznych edytorów tekstu rośnie coraz bardziej, a ja właśnie zakupiłem jeden z nich i zacząłem się zastanawiać nad istotą tych przemian.

Czytaj dalej…

Przyszłość Microsoftu i jej dwa główne filary

Wczoraj odbyła się konferencja Microsoftu, który zaprezentował swoje produkty i usługi, mówiąc o tym jakie ma plany na najbliższą przyszłość. Pojawił się Windows 10, nowa przeglądarka o kodowej nazwie Project Spartan, czyli coś czego się wszyscy spodziewali. Ale pojawiło się coś zupełnie nowego, coś czego nikt się nie spodziewał – HoloLens. Wyłania się więc obraz przyszłości jednej z największych firm informatycznych w historii, która przez ostatnie lata była mocno skostniała.

Czytaj dalej…

Dieta – krótko i na temat

Nie jestem typem człowieka, który lubi się obnosić ze swoim zdrowym typem życia. Nie wrzucam swoich statystyk z Endomondo na Facebooka, nie podejmuję zbytnio tego rodzaju tematów w publicznych dyskusjach. Uważam, że to dość prywatna sprawa czy ktoś woli dobrze zjeść, czy woli zdrowy tryb życia. Nic mi do tego. Tym nie mniej dieta to jedna z największych zmian jaka zaszła w moim życiu i bardzo się z niej cieszę. Dlatego krótko, w punktach, postaram się przekazać to co najważniejsze dla mnie i co być może pomoże również innym podjąć odpowiednią decyzje.

Czytaj dalej…

Po latach aparaty nie będące lustrzankami zaczynają spełniać swoje obietnice

Kiedy przypominam sobie czas spędzony na forach foto, w okresie przed wyborem lustrzanki (zadziwiające ile czasu może poświecić uczeń liceum przy wyborze amatorskiej lustrzanki za niecałe 3 tysiące złotych, więcej niż lata później przy wyborze mieszkania), to przypominają mi się rady weteranów – nie planujesz kupować kilku obiektywów, to po co ci lustrzanka? Weź lepiej dobry kompakt. W teorii mają rację, ale dopiero teraz, po latach. Wówczas taka rada się po prostu nie sprawdzała.

Czytaj dalej…

Tablety – albo się zmienią, albo znikną z rynku

Smartfon jest odpowiedzią na potrzeby wielu ludzi – komunikacji, dostępu do informacji. Zastępuje nawigacje samochodową, odtwarzacz audio, aparat… Tablet to dla odmiany kreowanie sztucznej potrzeby, podobnej do smartwatchy, chociaż jednak w mniej drastyczny sposób – nawet tablety są bardziej przydatne od zaprezentowanych w 2014 roku tzw. wearables. Widać, że tablety zostają coraz bardziej wypychane przez większe smartfony. Czy to znaczy, że zniknął? To zależy jaką obiorą drogę.

Czytaj dalej…

Czym tak naprawdę zniechęcił mnie Linux

Cenię Linuksa z wielu powodów: wpływu jaki miał na rozwój wielu urządzeń, wpływu na rozwój internetu, za kulturę jaką ze sobą niesie, za społeczność, za alternatywę. Sam sięgam po niego od czasu do czasu, a jeśli liczyć Androida i Chromebooka, to nawet częściej niż po Windows. Z powodu oprogramowania, jak i niektórych gier, Linux nie zagości u mnie na desktopie jako główny system, ale jest coś co mnie od niego szczególnie odrzuca i o co mam do niego żal. W zasadzie nie tyle chodzi o Linuksa, co o jego desktopowe dystrybucje.

Czytaj dalej…